sobota, 14 stycznia 2012

Weekend

Nie wszyscy wiedzą, że w większości krajów arabskich weekend przypada na piątek i sobotę. Niestety, nie jest to regułą – i tak w Arabii Saudyjskiej dni wolne od pracy to… czwartek i piątek. Teraz wyobraźcie sobie jak ludzie narzekają w Sobotni poranek – "I hate Saturdays…". Prawda, że dziwne? Jak cały ten kraj.

W Bahrajnie weekend jest bardzo zbliżony formułą do tego, co znamy z Polski – w czwartkowe popołudnie wszyscy kończą pracę kilka h wcześniej, w piątek większość zakładów nie pracuje, natomiast na sobotę nie ma reguły. Ale w tym samym czasie wszystkie punkty usługowe są czynne, tzn. zawsze (nawet w piątek) można iść do restauracji, zatankować samochód, iść do kina (tak - tu kina są) czy zrobić zakupy w hipermarkecie.

Dla mieszkańców Arabii Saudyjskiej natomiast czwartek to taki dzień, kiedy przed południem można jeszcze zrobić zakupy. Później wszystko *kompletnie* wymiera. W zasadzie poza oglądaniem telewizji ten ubogi kulturowo naród nie ma zupełnie nic do roboty. Życie towarzyskie koncentruje się na wycieczkach do bliskich i rodziny, z którymi spędza się cały czwartek i piątek. Samiec bez rodziny może sobie co najwyżej obejrzeć mecz w telewizji lub pójść z innymi samcami na shishę, albo – jeśli ma czas/ochotę/lubi jeździć – pojechać do Bahrajnu, gdzie nie ma już ograniczeń kulturowych znanych z Arabii. Centra handlowe i sklepy wracają do życia w piątek popołudniu (po godzinie 16). Sobota rano to najgorszy dzień tygodnia – korki, praca od 7 rano, nic się nikomu nie chce, typowy polski "poniedziałek".

1 komentarz:

  1. Oczywiście skupiłam się na lekturze Twojego bloga zamiast intensywnie pracować.
    Pociesza mnie natomiast ten wpis - w końcu Arabia i tak nie pracuje!

    Zawsze mnie to zastanawiało...dlaczego czwartek?
    Piątek był nad wyraz zrozumiałym wyborem, w kocu tak funkcjonuje ten ich religijny światek, ale czwartek?

    Ja też często mówię, że nie lubię sobót. Dlaczego? Wszystko wiąże się z Arabią...po swoim weekendzie wysyłają mnóstwo maili.
    Dodajmy do tego różnice czasową i mój telefon wydaje pierwsze dźwięki już przed 6 rano :-)

    OdpowiedzUsuń